niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział 5


#Zayn
Droga do domu bardzo się dłużyła. Od szpitala do hotelu powinniśmy jechać jakieś pół godziny. Obok mnie siedział Louis i Niall. Ten pierwszy siedział nadzwyczajnie cicho, przyjrzałem mu się uważnie. Chłopak ze zmarszczonym czołem myślał bardzo intensywnie nad czymś. Nie będę mu przeszkadzał w tej chwili. Spojrzałem w drugą stronę. Niall z twarzą przyciśniętą do szyby spał. Miał goły brzuch, więc chciałem poprawić mu ubranie. Obciągnąłem trochę bluzę i na kolana spadła mi jego komórka. Już miałem ją wyłączyć, gdy spojrzałem na wyświetlacz. Uśmiechała się do mnie dziewczyna. Piękny uśmiech i niebieskie oczy. Hm...Niall gustuje przecież w zielonookich dziewczynach. Ale to może jest Anna, bo miała być inna niż wszystkie. Mówił nam dużo o niej, ale nigdy nie opisywał wyglądu. Przejrzałem jeszcze parę jej zdjęć. Znalazłem jedynie kilka, na których było widać twarz. Na pozostałych odwracała się plecami do obiektywu. Musi być interesującą osóbką. Wyłączyłem telefon i włożyłem go do kieszeni Nialla. Harry widział, że grzebałem się w telefonie chłopaka powiedział tylko:
-Bo ci te lepkie łapki odpadną w końcu Zayn!
-Ale nie wiesz co znalazłem ha?! - odpowiedziałem
-Pokaż mi ! - krzyknął Hazza
-Nie. Ale mogę ci powiedzieć, że to była chyba Anna. Tak mi się wydaje. Bo na pozostałych zdjęciach była Demi Lovato albo on sam. - odpowiedziałem
-Ciekawie się ta znajomość zapowiada. Ma dziewczyna pecha. Najpierw poznała Nialla, a teraz ten wypadek - powiedział Harry
-Co będzie jeżeli ona z tego nie wyjdzie? Koleżka się chyba załamie. Teraz sytuacja jest dość tragiczna, bo on myśli, że ten cały nieszczęsny wypadek jest przez niego. Trzeba go wspierać. - powiedziałem
-A jeżeli wyjdzie - wtrącił się Louis - to kiedy się z nią zobaczymy? Bo Niall bardzo po niej rozpacza, a to oznacza, że możemy mieć kolejną parę w rodzinie. - dokończył Louis i odwrócił się do nas z uśmiechem.
-Taa, coś ja nie wierzę, że poznamy ją przez najbliższe parę tygodni. Przyjechaliśmy tu na miesiąc na wakacje. Mamy czas jak coś to będziemy zabierać ją na wycieczki to może szybciej wyzdrowieje. Rehabilitacja zajmuje trochę czasu. - powiedział Harry.
-Zaraz będziemy w domu! Obudźcie Nialla, bo ja go nie zamierzam wnosić po schodach! - krzyknął Liam
Wszyscy zaczęli krzyczeć, że 'Demi Lovato przyjechała do Niemiec'. Chłopak w sekundę obudził się i wyjrzał za okno mocno uradowany. Gdy skojarzył fakty uśmiechnął się kwaśno do chłopaków i powiedział tylko: 'Bardzo śmieszne'. Siedział dalej wpatrzony w szybę z zamyśloną miną na twarzy.
 "Co z nim jest do cholery jasnej!: - pomyślałem - "Przecież dalej żyje i nie ma bardzo poważnych obrażeń".
 Ale weź i odgadnij Nialla. Wielu próbowało i nic nie wskórało. Odwróciłem się od niego i za parę minut dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłem z samochodu i poszedłem szybko do pokoju. Pech chciał, że musiałem akurat z nim mieszkać. Udałem się od razu do łazienki i wziąłem prysznic. Potem umyłem zęby i poszedłem do kuchni napić się wody a tam niespodzianka. Na stole taki syf jakiego w życiu nie widziałem. Niall i Liam zajadają się nie wiadomo czym i popijają to wódką, chyba. Nie było już połowy butelki. Wszedłem i kaszlnąłem. Liam podskoczył przestraszony.
-Człowieku poruszasz się jak duch! - powiedział speszony. - I nie patrz na mnie takim wzrokiem no! To on mnie prosił. Możesz przyłączyć jak chcesz.
-Nie dzięki - powiedziałem - To nie ja mam tu tylko jedną nerkę. Nie możesz pić tyle alkoholu. Nie pamiętasz co było po ostatnich urodzinach? Idź już spać chłopie.
-Zaczekaj jeszcze jeden i idę.- spojrzałem na Liama z góry - Dobra już idę. Wspomóż Nialla w trudnej chwili. Dobrze? - powiedział Liam i poszedł nie czekając na moją odpowiedź
Stałem dłuższą chwilę i przyglądałem się Niallowi. Oj, gryzło go coś. Cały czas dolewał sobie alkoholu.
-Nie popierasz mnie? Nie wiesz o co mi chodzi? - powiedział podnosząc kolejną porcję do ust
-Tak, właściwie to nie wiem. Wyjaśnij bo jestem ciemny. - użyłem może trochę sarkazmu
-Chodzi o moje życie. Nigdy nie chciałem być sławny. Nie chciałem żeby wszystko tak się popieprzyło. - spojrzał na mnie - A i dalej nie rozumiesz? Nigdy ci o tym nie mówiłem, ale inni ludzie zawsze mają problemy przeze mnie.Przykład pierwszy. Moja była dziewczyna kochała mnie tak bardzo, że po zerwaniu zaczęła się ciąć. To była moja wina. Gdybym załatwił to delikatnie może sprawa wyglądałaby inaczej. Teraz kolejna sprawa - Anna. Zaczęło mi na niej zależeć i proszę bardzo o mało nie przypłaciła tego życiem.Kolejna to problemy z rodziną. Liam wiedział to wszystko. Był mi przyjacielem w trudnych sytuacjach. Przewidział, że po tym wszystkim odpieprzy mi coś i mogę się załamać więc dlatego pił ze mną. Wie, że mam słabą głowę i szybko padnę, nie chciał, żebym podciął sobie żyły czy coś tam innego. Jestem rozchwiany emocjonalnie. Kiedyś skończę ze sobą. Moje życie to porażka. Teraz mnie rozumiesz? Wiesz przez co ja przechodzę? - ostatnie zdanie powiedział prawie płacząc - Posiedź ze mną proszę.
I co ja mam z tym fantem zrobić. Jesteśmy razem w zespole już około roku. Nie poznaliśmy się zbyt dobrze.Zawsze byłem bliżej z Liamem, a on nie miał się komu wypłakać. Biedny Nialler. Usiadłem obok niego i nalałem sobie do szklanki wódki. W przeciwieństwie do mojego kompana mam dość mocną głowę do napojów z procentem. Piłem szklankę za szklanką. Razem opróżniliśmy chyba z dwie butelki.
-Dobry z ciebie kolega Zayn. Naprawdę dziękuję ci. Nikomu nie mów tego co ci powiedziałem. Teraz wiesz jedynie ty i Liam. - powiedział Niall i wstał od stołu. - Ach, bo zapomniałbym. Proszę, trzymaj mnie jak najdalej od płci przeciwnej, a w szczególności Anny. Nie chcę, aby coś jej się stało przeze mnie jak pozostałym ludziom. Chyba rozumiesz mnie. - Stojąc na progu ostatni raz spojrzał na mnie i poszedł do swojego pokoju.
To jego decyzja. Pomogę mu. Tak robią przyjaciele. Wypiłem ostatni łyk i poszedłem sprawdzić czy Niall doszedł bezpiecznie do łóżka. Wstałem i oho ledwo, ledwo stałem na nogach. Jak na karuzeli. Wszedłem naszego wspólnego pokoju. Koleżka już wygodnie spał. Dociągnąłem zwłoki do łóżka i momentalnie zasnąłem.

_____________________________________________________________________________________________________________________________________________
Komentujcie

1 komentarz:

  1. No no niby silna głowa tego naszego Zayna a jednak się zakręciło :D

    OdpowiedzUsuń